opinia
Świat od nowa. Wnioski z rosyjskiej agresji na Ukrainę
Są takie wydarzenia, które zmieniają wszystko. Przechodzą do historii, bo wyznaczają granicę pomiędzy starym i nowym porządkiem. Choć takie cezury zdecydowanie bezpieczniej oznaczać z perspektywy czasu, to już dziś widzimy, że po 24 lutego 2022 r. świat znacznie się zmienił.
W mojej ocenie prawdopodobieństwo bezpośredniego konfliktu Rosji z NATO w wyniku rosyjskiego ataku jeszcze w tej dekadzie XXI w. wynosi obecnie 50 proc. Takie założenie należy przyjąć, jeśli chcemy wykorzystać najbliższy czas na istotne wzmocnienie państwa i odporności społeczeństwa.
Prawdopodobieństwo 50 proc. to dużo więcej, niż trzeba, by ministrowie odpowiedzialni za obronność i generalicja dokonywali przeglądu procedur, przyśpieszali zakupy zbrojeniowe, podnosili liczebność sił zbrojnych, intensyfikowali ćwiczenia, wzmacniali sojuszniczą interoperacyjność, by odstraszać, a jeśli to nie pomoże, odeprzeć przeciwnika. I to robi MON pod kierownictwem wicepremiera Mariusza