Artykuł
polityka
Machina politycznego sądu ruszyła
Andrzej Duda odeśle ustawę do TK w ramach kontroli następczej
Prezydent nie zatrzymał ustawy o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich. PKW może jednak zniweczyć plany uniemożliwienia startu w wyborach politykom opozycji
W ciągu dwóch tygodni powinniśmy się dowiedzieć, kogo partie wytypują do udziału w komisji. Taki terminarz przewiduje podpisana przez prezydenta ustawa o komisji do spraw zbadania wpływów rosyjskich w latach 2007–2022. A konkretnie – kogo do niej wytypuje PiS i jego satelici; partie opozycyjne nie zamierzają bowiem nikogo wskazywać. – Decyzja prezydenta jest rozczarowująca, liczyliśmy na weto albo odesłanie do trybunału, co do typowania kandydatów do komisji wszystkie partie opozycyjne mają jednoznaczne podejście - mówi Krzysztof Bosak z Konfederacji. – Lewica na pewno nikogo nie wyśle, jednocześnie złożymy ustawę unieważniająca wszystkie przepisy z tej obecnej, co pozwoli z początkiem nowej kadencji zakończyć prace tej komisji – zapowiada Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy. Platforma Obywatelska liczy na to, że powołanie kontrowersyjnej komisji tylko zmobilizuje jej wyborców i nabije frekwencję podczas szykowanego na 4 czerwca marszu w Warszawie. „Panie Prezydencie, zapraszam na konsultacje społeczne 4 czerwca. Będzie nas dobrze słychać i widać z okien Pańskiego pałacu. Przyjdziecie?” – napisał wczoraj lider PO Donald Tusk na Twitterze.