Artykuł
Faszyzm jest immanentną częścią ludzkości
Nie wystarczy, że w kraju nadal obowiązują rządy większości, by mówić, że to demokracja. Gdyby obywatele Korei Północnej mieli taką możliwość, głosowaliby na Kim Dzong Una
Z Jasonem Stanleyem rozmawia Emilia Świętochowska
W przemowie z okazji anszlusu wschodnich terytoriów Ukrainy Władimir Putin odmalował wywołaną przez siebie wojnę jako cywilizacyjne starcie, w którym zgniły, imperialistyczny Zachód chce zniszczyć tradycyjne wartości…
…a największym zagrożeniem są dla nich transkobiety i małżeństwa tej samej płci.
Tak. Przekonywał, że Rosja musi zwyciężyć, by dzieci nie musiały się uczyć o operacjach zmiany płci, a mamy i taty nie zastąpili „rodzic nr 1, rodzic nr 2, a może nawet rodzic nr 3”.
Giorgia Meloni powiedziała coś bardzo podobnego w wystąpieniu po ogłoszeniu wyniku wyborów we Włoszech.
Putin nawet nazwał Zachód „satanistycznym”.
To był akurat przekaz skierowany do chrześcijańskiej prawicy, zwłaszcza amerykańskich ewangelikanów.
No dobrze, ale po co mówi to wszystko?
Aby podsycać podziały na Zachodzie i - ostatecznie - zniszczyć demokrację. Putin postawił się w roli lidera globalnego ruchu faszystowskiego. Twierdzi, że walczy w obronie wiary i tradycyjnych wartości przed egzystencjalnymi zagrożeniami, które są w każdym kraju: mniejszościami, liberałami, feministkami. Rosyjski prezydent i jego sojusznicy mówią konserwatystom: te grupy próbują zniszczyć waszą rodzinę i sposób życia, ale my będziemy was chronić.