aktualności
Będzie zamieszanie z energetykami. Nowe wymagania budzą wątpliwości
Zakaz sprzedaży tych napojów oraz obowiązek ich specjalnego oznakowania zaczną obowiązywać dopiero od nowego roku, ale rynek już dziś szuka odpowiedzi na wiele pytań. Jedno z nich dotyczy towarów będących w obiegu. Czy trzeba je wycofać ze sklepów i magazynów, by odpowiednio oznaczyć?
Pewne jest to, że od stycznia młodzież nie kupi już popularnych energetyków. Ani w sklepach, ani w internecie. Sprzedaż takich napojów osobom poniżej 18 lat będzie bowiem zakazana. Zakaz sprzedaży obowiązywać będzie także na terenie jednostek systemu oświaty. Produkty te muszą też zniknąć ze wszystkich automatów, niezależnie od ich miejsca lokalizacji, czyli także z tych ustawionych dotychczas np. na dworcach, lotniskach czy w zakładach pracy, w których z reguły przebywają osoby pełnoletnie. Naruszenie nowych zakazów będzie stanowić wykroczenie zagrożone karą grzywny do 2000 zł. Taka kara będzie też grozić kierownikowi zakładu handlowego lub gastronomicznego, który nie dopełni obowiązku nadzoru nad swoimi pracownikami, np. kasjerami, i przez to dopuści do popełnienia w zakładzie takiego wykroczenia. Sprzedawcy przy tym będą mogli żądać od kupujących energetyki okazania dokumentu potwierdzającego ich wiek (na wypadek wątpliwości co do pełnoletniości takiej osoby). Zasady te wprowadza od 1 stycznia 2024 r. ustawa z 17 sierpnia 2023 r. o zmianie ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1718). I choć jej regulacje w kwestii napojów energetycznych sprowadzają się zaledwie do kilku nowo dodanych przepisów do ustawy z 11 września o zdrowiu publicznym (Dz.U. z 2022 r. poz. 1608), to budzą one wiele wątpliwości interpretacyjnych.