W naszym przedsiębiorstwie w październiku 2014 r. pracownicy przez 5 dni strajkowali, ponieważ domagali się podwyżek wynagrodzeń. W drodze negocjacji postanowiliśmy przystać na warunki pracowników i podnieść im wynagrodzenia. Chcemy również wypłacić im wynagrodzenie za 5 dni strajku. W porozumieniu z pracownikami ustaliliśmy, że otrzymają za te 5 dni strajku 50% przysługującego im wynagrodzenia. W
Wchodzimy w spór zbiorowy z pracownikami. Mamy wątpliwości, kto w jego trakcie może reprezentować pracodawcę - czy może to być tylko ktoś z kierownictwa firmy, czy osoba całkowicie z zewnątrz. Związek zawodowy, który reprezentuje pracowników, domaga się, aby negocjacje prowadził ktoś z zarządu firmy, gdyż negocjator z zewnątrz nie ma zdolności decyzyjnej w zakresie wynagrodzeń.
Związek zawodowy zorganizował akcję protestacyjną polegającą na przesadnie dokładnym i czasochłonnym wypełnianiu przez pracowników swych obowiązków. Akcja ta przedłuża się, powoduje paraliż w firmie i znaczne straty finansowe. Czy jest to dopuszczalne, skoro nie wszczęto sporu zbiorowego? Czy można rozwiązać z jej organizatorami umowy o pracę - pyta Czytelnik z Warszawy.
