Orzeczenie
Wyrok WSA w Gdańsku z dnia 14 lipca 2009 r., sygn. II SA/Gd 25/09
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w składzie następującym: Przewodniczący: Sędzia WSA Tamara Dziełakowska Sędziowie: Sędzia WSA Dorota Jadwiszczok Sędzia WSA Mariola Jaroszewska (spr.) Protokolant Sekretarz Sądowy Anna Rusajczyk po rozpoznaniu w dniu 8 lipca 2009 r. na rozprawie sprawy ze skargi G. Ś. na uchwałę Rady Miasta z dnia 22 października 2008 r., nr [...] w przedmiocie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oddala skargę.
Uzasadnienie
W dniu 22 października 2008 r. Rada Miasta, na podstawie art. 18 ust. 2 pkt 5 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jednolity Dz. U. z 2001, Nr 42, poz. 1591, ze zm.) oraz art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. Nr 80, poz. 717, ze zm.), podjęła uchwałę Nr [...] o uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części dzielnicy M. w G., terenu położonego na zachód od ul. Ł.
Na powyższą uchwałę G. Ś. oraz A. K. wnieśli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, domagając się stwierdzenia jej nieważności w części dotyczącej nieruchomości stanowiącej własność skarżących oznaczonej na planie symbolem 15ZP, dla której Sąd Rejonowy w Gdyni prowadzi księgi wieczyste Kw [...] oraz Kw [...] oraz stwierdzenia, iż w tym zakresie wskazana uchwała nie podlega wykonaniu. Zdaniem skarżących przedmiotowa uchwała została podjęta z naruszeniem art. 1 ust. 2 pkt 6 i 7 oraz art. 6 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Uzasadniając skargę podali skarżący, że w dniu 29 października 2009 r. na podstawie art. 101 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym wezwali Radę Miasta do usunięcia naruszenia prawa spowodowanego podjęciem w/w uchwały, w części dotyczącej terenu stanowiącego własność G. Ś. oraz A. K. Rada Miasta w uchwale z dnia 19 listopada 2008 r. nie uwzględniła wniesionego wezwania do usunięcia naruszenia prawa. Zdaniem stron Rada Miasta w skarżonej uchwale dopuściła się daleko idącej ingerencji w ich prawo własności. Skarżący nie kwestionują, iż co do zasady ingerencja taka jest dopuszczalna, jednak ich zdaniem konieczna jest analiza czy w danym przypadku ingerencja ta jest usprawiedliwiona z punktu widzenia zasad i wartości o których mowa w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, to jest czy ograniczenia w korzystaniu z nieruchomości i wykonywaniu prawa własności są konieczne dla realizowania podanej w zaskarżonym planie funkcji publicznej, którą ma spełniać część nieruchomości skarżących. Wskazali, iż działki należące do skarżących bezpośrednio sąsiadują z dużym obszarem lasu, który oddziela od spornej nieruchomości tylko rzeka Kacza. Rozciągające się po drugiej stronie rzeki Kaczej lasy zajmują obszar wielu kilometrów, aż do obwodnicy trójmiejskiej. Wykorzystywane są one na cele rekreacyjne z uwagi na znaczące walory krajobrazowe i przyrodnicze. Niezrozumiałe jest dla skarżących, że tuż obok olbrzymich obszarów leśnych, zamierza się urządzić na ich nieruchomości niewielki park (niecałe 5.000 m2), właściwie skwer. Według skarżących istota sporu w przedmiotowej sprawie sprowadza się do rozstrzygnięcia, czy Rada Miasta przekroczyła granice upoważnienia ustawowego i dopuściła się naruszeń przepisów chroniących prawo własności bądź przez ograniczenie przysługującego skarżącym prawa własności albo nawet przez naruszenie istoty prawa własności nieruchomości. W ocenie skarżących obowiązkiem organu planistycznego było podjęcie rozstrzygnięcia, które realizowałoby wymogi interesu publicznego, ale z jednoczesnym poszanowaniem prawa własności (art.4 i art. 6 ustawy o zagospodarowaniu i planowaniu przestrzennym). Ingerencja w prawo własności skarżących w stopniu wynikającym z zaskarżonej uchwały, w imię interesu publicznego na jaki powołuje się organ planistyczny, nie była uzasadniona i stanowi nadużycie prawa. Zgodnie z doktrynalną koncepcją władztwa planistycznego mającą umocowanie w przepisie art. 4 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, organom gminy przysługuje wprawdzie prawo władczego rozstrzygnięcia co do przeznaczenia terenu pod określone funkcje, nawet wbrew woli właścicieli gruntów objętych planem, ale nie może ulegać wątpliwości, że przysługujące gminie władztwo planistyczne może być skutecznie realizowane tylko wtedy gdy uzasadnione jest interesem publicznym. Rada Miasta nigdy i nigdzie nie wykazała konieczności czy potrzeby urządzenia w tym miejscu publicznego terenu zielonego. Można z całą pewnością stwierdzić, że nie ma takiej potrzeby jeśli uwzględnić, iż Mały Kack w tej części jest zasiedlony wyłącznie domami jednorodzinnymi. Ich właściciele korzystają dla celów rekreacyjnych albo z własnych ogródków przydomowych, albo jeśli już idą na spacer to do położonego tuż obok lasu. Dla dzieci urządzony jest w pobliżu plac zabaw oraz boisko piłkarskie. Dla mieszkańców Gdyni czy Trójmiasta teren przy rzece Kaczej w tym miejscu nie jest turystycznie atrakcyjny . Wzdłuż rzeki Kaczej w tej części wybudowane są szklarnie czy inne obiekty gospodarstw ogrodniczych oraz domy jednorodzinne natomiast tereny spacerowe urządzone są w lesie. Na części nieruchomości skarżących zamierza się także wybudować "ślepą" drogę przepoławiającą nieruchomość skarżących. Taka ingerencja Rady Miasta w prawa własności skarżących również nie ma żadnego rzeczywistego uzasadnienia. Wbrew odmiennemu twierdzeniu Rady Miasta, skarżący nie sprzeciwili się i nie sprzeciwiają się utworzeniu ciągu pieszo - jezdnego (21KD-X). Wnosili jedynie aby przebiegał on poza terenem stanowiącym ich własność, a dokładnie przez teren między rzeką Kaczą i nieruchomością skarżących. Urządzenie ciągu pieszo - jezdnego w taki sposób jest możliwe i uniknięto by w ten sposób ingerencji w prawo własności skarżących. Nie można uznać jako zasadnych oraz istotnych w sprawie argumentów, że ze względu na niekorzystne warunki gruntowe, naturalne obniżenie części nieruchomości oraz potencjalne zagrożenie tego obszaru zalewaniem rzeki Kaczej należało planem zagospodarowania przestrzennego przeznaczyć sporny teren na urządzenie zieleni publicznej. Gdyby nawet przyjąć, że na spornej części nieruchomości skarżących występują niekorzystne warunki gruntowe, a obszar tej jest potencjalnie zagrożony zalewaniem rzeki Kaczej (czemu się zaprzecza), nie można wyprowadzić wniosku, iż skarżący nie mogą być w dalszym ciągu właścicielami całej nieruchomości. Podniesione argumenty nie uprawniają Rady Miasta do ingerencji w prawo własności skarżących. Czym innym jest wyłączenie pewnych terenów z zabudowy w ramach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a czym innym przeznaczenie nieruchomości skarżących na zieleń publiczną z zamiarem przejęcia tej części nieruchomości przez Gminę na własność. Ewentualne wyłączenie tej części nieruchomości skarżących z zabudowy nie musiało i nie powinno powodować przeznaczenia tego terenu na cel publiczny. Rzeka Kacza w spornym miejscu (i nie tylko) nie zagraża zalewaniem pobliskich nieruchomości. Wszelkie dotychczasowe ustalenia dotyczące wielkości terenu hipotetycznie zagrożonego zalewaniem nie uprawniły Radę Miasta do ingerencji w prawo własności, jeśli nawet przyjąć, że część nieruchomości skarżących grozi zalewaniem, to najwyżej należało ograniczyć możliwości korzystania przez skarżących z tej części nieruchomości. Przyznanie uprawienia Radzie Miasta urządzenia w tym miejscu parku publicznego w istocie prowadzi do pozbawienia właściciela spornej części nieruchomości. Nie ma znaczenia okoliczność, że przez pewien nieustalony okres skarżący bądź mogli korzystać z spornej części nieruchomości, aczkolwiek z ograniczeniem. W istocie nieznany jest tylko czas, po upływie którego skarżący zostaną pozbawieni prawa własności tej części swoje nieruchomości. Powołanie się przez Radę Miasta na okoliczność, że sporny teren jest zagrożony zalewaniem przez rzekę Kaczą jest pretekstem do pozbawienia skarżących tej części nieruchomości. Rada Miasta, w przypadku przejęcia spornej nieruchomości, na terenie rzekomo zalewowym, z oczywistych powodów nie urządzi parku. Tym samym Gminie nie jest potrzebny sporny teren. Rada Miasta w zebranych w sprawie dokumentach posługuje się pojęciami zamiennymi - "terenu potencjalnie zagrożonego zalewami", "terenu zalewowego". Hipoteza czy prognoza zagrożenia zalewania spornego terenu wynosi 1% na 100 lat. Obecnie rzeka Kacza jest w tej części uregulowana, powyżej wybudowano zbiorniki retencyjne. Zdaniem skarżących Rada Miasta nie wykazała, iż ingerencja w prawo własności skarżących była uzasadniona, wobec czego zarzut przekroczenia władztwa planistycznego przez Radę Miasta jest zasadny.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right