Wyrok SN z dnia 8 sierpnia 2007 r., sygn. II PK 7/07
Przepis art. 25 ust. 5 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o służbie cywilnej (Dz.U. z 1999 r. Nr 49, poz. 483 ze zm.) nie stanowił dla pracownika kończącego służbę przygotowawczą z wynikiem pozytywnym podstawy roszczenia o nawiązanie stosunku pracy na czas nieokreślony.
Przewodniczący SSN Jerzy Kuźniar, Sędziowie SN: Beata Gudowska, Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 8 sierpnia 2007 r. sprawy z powództwa Natalii J. przeciwko W. Urzędowi Skarbowemu w P. o przywrócenie do pracy, zawarcie umowy o pracę na czas nieokreślony, odszkodowanie, wynagrodzenie, na skutek skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 21 lipca 2006 r. [...]
1) oddalił skargę kasacyjną;
2) zasądził od Natalii J. na rzecz W. Urzędu Skarbowego w P. kwotę 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Powódka Natalia J. wniosła o przywrócenie jej do pracy w pozwanym W. Urzędzie Skarbowym w P. z dniem 1 stycznia 2005 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z ewentualnym przeniesieniem służbowym do Urzędu Kontroli Skarbowej w P. oraz o zasądzenie należnego wynagrodzenia wraz z odsetkami, począwszy od 26 stycznia 2005 r., a także przyznanie odszkodowania za dyskryminację ze względu na przynależność związkową w kwocie 3.000 zł lub wyższej. W piśmie z dnia 21 października 2005 r. powódka rozszerzyła żądania wskazane w pozwie, zgłaszając roszczenia alternatywne (w razie uznania przez Sąd przywrócenia do pracy za uzasadnione lecz niecelowe z powodu poważnego konfliktu z pracodawcą) w postaci zasądzenia na jej rzecz odszkodowania za niezgodne z prawem nienawiązanie umowy o pracę na czas nieokreślony, w wysokości trzykrotności średniego miesięcznego wynagrodzenia brutto w 2004 r. oraz odszkodowania za dyskryminację ze względu na przynależność związkową w kwocie 50.000 zł.
Wyrokiem z dnia 31 marca 2006 r. Sąd Rejonowy w Poznaniu oddalił powództwo w całości. Podstawą rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji były następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne. Natalia J. była zatrudniona u pozwanego w okresie od 16 czerwca 2003 r. do 31 grudnia 2004 r. w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku referendarza, a następnie starszego inspektora w dziale podatków pośrednich, na czas określony i odbywała służbę przygotowawczą, w toku której była oceniana i którą ukończyła ze skutkiem pozytywnym. Pomimo pozytywnej oceny, pozwany nie zatrudnił powódki na czas nieokreślony, a umowa o pracę rozwiązała się z upływem okresu, na który ją zawarto, tj. z dniem 31 grudnia 2004 r. Sąd przyjął też, iż powódka jest osobą ambitną, kreatywną i dynamiczną, w pracy dążyła do wdrożenia w życie szeregu inicjatyw, między innymi była współzałożycielką Zakładowej Organizacji Związkowej „Solidarność", a w lipcu 2004 r. została przewodniczącą tej organizacji. Praca powódki w znacznej części polegała na formułowaniu projektów wiążących interpretacji podatkowych, które były następnie sprawdzane przez jej przełożonych (pod względem merytorycznym, ortograficznym, interpunkcyjnym i estetycznym), podpisywane przez naczelnika pozwanego i kierowane do ich odbiorców. Pisma nie były redagowane w oparciu o szablony, czy z góry ustalone wzory, co w konsekwencji wiązało się z koniecznością poprawiania ich treści oraz formy - czasem nawet kilkukrotnego. Dokonywanie tych poprawek irytowało pracowników przygotowujących projekty. Sposób realizacji przez powódkę powierzonych jej obowiązków zasadniczo nie odbiegał od wykonywania zadań przez innych pracowników, ale w odróżnieniu od nich, powódka nie przyjmowała krytycznych uwag dotyczących popełnianych błędów, a na konieczność ponownego redagowania pism często reagowała nerwowo, przeklinając i kwestionując zasadność wydawanych jej poleceń, a nawet zdarzało się, iż odmawiała poprawienia projektu pisma, albo poprawione rzucała na stół osobie przełożonej, nie mówiąc ani słowa, a w razie jej nieobecności, pozostawiała na podłodze przed drzwiami jej gabinetu. Powódka generalnie była osobą lubianą w pracy, jednakże pewne jej zachowania były przyczyną konfliktów z innymi pracownikami - wzburzona przeklinała, obrażała inne osoby, nazywając je wazeliniarzami, lizusami czy analfabetami. Sąd ustalił również, że powódka wykonywała swoją pracę w pomieszczeniu, do którego dostęp mieli interesanci, a zdarzało się, że siedziała tam z nogami na stole, co spowodowało interwencję pracowników innego działu. Zachowanie powódki było przyczyną konfliktów również w strukturach zarządzanego przez nią związku zawodowego - odnosiły się one do sposobu zachowania powódki, jako przedstawiciela związków zawodowych, względem pracodawcy - powódka prowadziła bardzo twarde negocjacje, nie ustępując pracodawcy i dążąc bezwzględnie do celu. Ponadto jako działacz związkowy korzystała ze zwolnień z pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia, powiadamiając pracodawcę o korzystaniu z nich drogą elektroniczną, w dniu, w którym nie wykonywała pracy i składając pisemne zawiadomienia dopiero po fakcie. Jednocześnie ustalono, iż inny pracownik pozwanego, po ukończeniu szkolenia przygotowawczego, został zatrudniony na czas nieokreślony. W stosunku do niego pracodawca nie zgłaszał zastrzeżeń odnoszących się do jego zachowania. Spośród pracowników zatrudnionych na stanowisku starszego inspektora w Dziale Podatków Pośrednich, według ustaleń Sądu, powódka była osobą o najkrótszym stażu pracy, a pomimo tego miała drugie co do wysokości wynagrodzenie zasadnicze.