nieruchomości
Za korzystanie trzeba płacić
Niektórzy nabywcy mieszkań odmawiają regulowania kosztów naliczonych im przed przeniesieniem własności lokali. To skutek błędnej interpretacji jednej z decyzji UOKiK
Chodzi o rachunki związane z użytkowaniem lokalu i części wspólnych nieruchomości w okresie od faktycznego przejęcia kluczy do momentu przeniesienia własności. Niektórzy klienci odmawiają zapłaty, powołując się na decyzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w której uznano za klauzulę niedozwoloną postanowienie z jednej z umów deweloperskich. Określała ona właśnie sposób rozliczenia kosztów generowanych jeszcze przed przeniesieniem własności mieszkania.
– Użytkowanie lokalu generuje koszty. Do tego dochodzą koszty użytkowania części wspólnych i zarządzania nieruchomością. Są zużywane woda i energia, pojawia się mnóstwo śmieci. Zaczynają się pierwsze awarie windy, bo ekipy remontowe nie zważają na maksymalny ciężar, jakim można je obciążyć. Ktoś coś stłucze, porysuje, pobrudzi. Koszty tego są proporcjonalnie do metrażu dzielone między osoby, które użytkują lokale. Po utworzeniu wspólnoty zarządca rozlicza ten okres z właścicielami mieszkań – wyjaśnia Tomasz Stoga, prezes Profit Development, szef wrocławskiego oddziału Polskiego Związku Firm Deweloperskich.