procedury
Wprowadzenie przymusowej mediacji wraca jak bumerang
Zmienił się rząd, ale nie pomysł na to, co zrobić, by więcej spraw sądowych między pracodawcą a pracownikiem kończyło się polubownie. Mimo że w ubiegłym roku partnerzy społeczni ostro skrytykowali wprowadzenie obowiązkowych mediacji
Czy PiS, czy PO, nie ma to znaczenia – przynajmniej gdy chodzi o pomysły na zwiększenie roli mediacji w sporach pracowniczych. Obecnie Ministerstwo Rozwoju i Technologii w projekcie ustawy deregulacyjnej (projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego) proponuje, aby sprawy z zakresu prawa pracy podlegały obowiązkowej mediacji.
Oczywiście obowiązkowa czy przymusowa mediacja to pewien skrót myślowy. Nie chodzi tu bowiem o przymusowe jej prowadzenie ani oblig zawarcia ugody – co kłóciłoby się z ideą i sensem tej instytucji prawnej. Obligatoryjne ma być tylko (i aż) skierowanie sprawy na mediację przez sąd, by strony w tej drodze spróbowały osiągnąć porozumienie. Zgodnie z projektem obowiązek ten powstaje, gdy pozew nie zawiera informacji o próbie mediacji ani wyjaśnień, dlaczego jej nie było.