korporacje
Nie każde nieetyczne zachowanie oznacza odpowiedzialność prawną
Obecność adwokata w samochodzie, który jadąc z szaloną prędkością, uczestniczył w tragicznym wypadku, rodzi pytania natury etycznej. Niekoniecznie musi jednak skutkować karą dyscyplinarną
16 września br. na autostradzie A1 doszło do wypadku, w którym zginęła cała rodzina. Prokurator zarzucił jego spowodowanie Sebastianowi M., kierowcy bmw, które mogło się poruszać z prędkością ponad 300 km/h. Media podają, że autem jako pasażer podróżował łódzki adwokat. „Jeśli mec. [w oryginale imię i nazwisko – red.] godził się na jazdę z prędkością grożącą spowodowaniem katastrofy drogowej, to uważam, że naruszył godność zawodu adwokackiego i poderwał do niego zaufanie” – napisał do Naczelnej Rady Adwokackiej dziennikarz Leszek Kraskowski, wnosząc o wszczęcie wobec prawnika postępowania dyscyplinarnego. O ocenę tej sytuacji poprosiliśmy ekspertów.