Porada
Warto mieć prawa nawet do drobnego elementu gry przygotowanego przez podwykonawcę
Prowadzę małe studio graficzne. Przy ostatnim projekcie współpracowałem ze studiem deweloperskim, które zaangażowało mnie do opracowania wizerunku jednego z bohaterów gry komputerowej. Czy oprócz bazowych postanowień umowy zlecenia powinienem zadbać o uregulowanie kwestii praw własności intelektualnej do przygotowanego elementu gry, czy prawa te automatycznie należą do studia?
Prawa własności intelektualnej do gry powstają niezależnie od tego, czy inwestor, wydawca, studio deweloperskie lub poszczególni twórcy tego chcą, czy nie. Mogą oni zabezpieczyć swój interes poprzez zawarcie stosownych umów przewidujących nabycie praw lub uzyskanie licencji do poszczególnych twórczych efektów pracy. Mogą też po prostu korzystać z tych efektów, licząc na to, że ich twórcy nie upomną się o swoje prawa, pozostając w nieświadomości co do wagi własnego wkładu w powstanie gry. Jednak przemilczenie kwestii praw własności intelektualnej do projektu jest ryzykowne, zwłaszcza w kontekście potencjału tworzonych projektów. Te bowiem, jak pokazuje doświadczenie, okazują się na tyle nieszablonowe i trafiające w gust odbiorców, że odnoszą ogromny rynkowy sukces, notując wysoką sprzedaż oraz znajdując rynki dystrybucji w wielu krajach świata. Z tego choćby powodu warto uregulować wszystkie kwestie związane z prawem własności intelektualnej do poszczególnych elementów dzieła.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right