Artykuł
prywatność
Śledzenie już trwa, korzyści zobaczymy po wakacjach
Oparty na sztucznej inteligencji system monitoruje, co uczniowie robią w internecie. Ma zwiększyć bezpieczeństwo w sieci, ale na razie nie wiadomo, co zdziałał, bo dopiero się uczy
W Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (OSE), w ramach której państwo zapewnia szkołom dostęp do internetu, monitorowana jest internetowa aktywność użytkowników szkolnej sieci. Dotyczy to wszystkich urządzeń korzystających ze szkolnej sieci, także mobilnych i poza lekcjami. Jeśli uczeń korzysta na przerwie ze smartfona podłączonego do Wi-Fi, to też jest śledzony. Monitoring obejmuje także nauczycieli.
Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK), będąca operatorem OSE, zapewnia, że system nie sprawdza wiadomości poczty elektronicznej, komunikatorów internetowych ani aktywności na portalach, „które mogą zawierać dane wrażliwe bądź umożliwiające identyfikację użytkownika, w szczególności takich jak systemy transakcyjne banków, portale urzędowe czy służby zdrowia”.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right