Artykuł
procedury
Znów zaczną biec przedawnienia – ale czemu tak późno
Projekt nowelizacji ustawy covidowej, który trafił do Sejmu, przewiduje, że moc straci przepis zawieszający bieg przedawnienia karalności. Zaskakujące jest to, że wyznaczono aż sześciomiesięczne vacatio legis, więc przedawnienia zaczną biec prawdopodobnie od 1 stycznia, kiedy i tak zostanie im przywrócony bieg – z powodu odwołania zagrożenia epidemicznego
Ciągłe utrzymywanie zawieszenia terminu przedawnienia karalności oraz wykonywania kar, które zostało wprowadzone w okresie pandemii, budzi ogromne kontrowersje. Zwłaszcza że – nie licząc początkowego okresu, w którym część sądów była zamknięta – sprawy karne i karno-skarbowe toczą się w normalnym tempie, oczywiście wolnym, ale tak było i przed pandemią. – To, że postępowania karne trwają bardzo długo, wynika ze złych przepisów proceduralnych, które są co rusz zmieniane, oraz z nie najlepszej organizacji pracy sądów. Pandemia nie ma z tym od dawna nic wspólnego. Dlatego utrzymywanie zawieszenia biegu terminu przedawnienia nie ma żadnych podstaw – mówi sędzia Rafał Lisak z Sądu Okręgowego w Krakowie. Także prokuratura, która chyba najdłużej ze wszystkich instytucji działała w nadzwyczajnym trybie pracy zmianowej, od marca ubiegłego roku pracuje normalnie.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right