Do pracy niepełnoetatowca między dobami stosuje się zasady ogólne
Inspekcja Pracy rozstrzygnęła właśnie problem wykonywania obowiązków w przestrzeniach międzydobowych przez osoby pracujące w niepełnym wymiarze czasie pracy. W ich przypadku też wystąpią nadgodziny średniotygodniowe lub godziny ponadwymiarowe. PIP rozszerzyła wyjaśnienia resortu rodziny
Polską specyfiką znacząco utrudniającą zarządzanie czasem pracy jest doba pracownicza, która w założeniu ustawodawcy miała ułatwić rozliczanie czasu pracy, a niestety znacząco je skomplikowała. Doba pracownicza jest powiązana z harmonogramami czasu pracy i nie pokrywa się z dobami kalendarzowymi, a co więcej, najczęściej przypada częściowo na dwie doby astronomiczne. Zgodnie z art. 128 par. 3 pkt 1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. ‒ Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1510; ost.zm. Dz.U. z 2022 r. poz. 1700; dalej: k.p.) są to bowiem 24 kolejne godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy.
Przepisy kodeksu pracy nie przewidują jednak ciągłości dób pracowniczych i w praktyce okazuje się, że występują przestrzenie czasowe, które nie są zaliczane do dób pracowniczych, gdyż przypadają między dobami. Od początku budziło wątpliwości, jak powinna być rozliczana dodatkowa praca, która przypadała właśnie między dobami pracowniczymi.
Ministerstwo wydaje rewolucyjne stanowisko…
Z definicji doby wynika wyraźnie, że jest ona powiązana z planowanym w harmonogramie czasu pracy rozpoczęciem pracy, a nie z faktycznym rozpoczęciem pracy w danym dniu przez pracownika. Zatem wcześniejsze przyjście do pracy w żadnym przypadku nie spowoduje przesunięcia doby pracowniczej i trzeba dodatkową pracę rozliczać z uwzględnieniem sztywno wyznaczonych dób pracowniczych. ©℗
W stanowisku z 13 września 2013 r. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przyjęło, że dodatkowa praca przypadająca między dobami pracowniczymi nie może być uznana za nadgodziny dobowe, bo nie przypada w dobie, a zatem musi być ona rozliczona jako nadgodziny przekraczające przeciętną tygodniową normę czasu pracy. Nadgodziny takie będą zatem lepiej płatne, bo z tego tytułu przysługuje dodatek 100 proc., a nie 50 proc. wynagrodzenia. Jest jednak jeden minus w przypadku pracodawców, u których obowiązuje dłuższy niż jednomiesięczny okres rozliczeniowy, bo wtedy dodatek ten zostanie wypłacony dopiero na koniec okresu rozliczeniowego wraz z pensją za jego ostatni miesiąc, a nie w bieżącym miesiącu.