Urzędnicze związki walczą oddzielnie
Cała budżetówka, w tym nauczyciele, chcą walczyć o 20-procentowe podwyżki w 2023 r. Jednak według przyjętych przez rząd w ubiegłym miesiącu założeń makroekonomicznych do przyszłorocznego budżetu wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej wyniesie 7,8 proc. Ta propozycja nie jest akceptowana przez żadną z organizacji związkowych zasiadających w Radzie Dialogu Społecznego. Wspólny front związkowców, do którego dołączyła nawet Solidarność, ma zmusić rząd do zmiany decyzji i zwiększenia nakładów na płace w administracji. Tym bardziej że galopująca inflacja na poziomie 15,6 proc. w czerwcu pokazuje, że żądania budżetówki wcale nie są zbyt wygórowane. A ponieważ 2023 r. jest rokiem wyborów, z punktu widzenia związków to najlepsza okazja, aby wywalczyć dodatkowe pieniądze na wzrost wynagrodzeń.