Artykuł
Urzędnicy mianowani niepotrzebni administracji
Tylko do końca maja można złożyć dokumenty umożliwiające przystąpienie do egzaminu na urzędnika mianowanego. Zainteresowanie jest niewielkie - mimo zachęt w postaci większych pieniędzy, dodatkowego urlopu oraz lepszej ochrony przed zwolnieniem
Korpus służby cywilnej składa się z pracowników i urzędników mianowanych. Ci drudzy mają potwierdzone kwalifikacje i posiadają certyfikaty językowe. Droga do takiego statusu nie jest łatwa. Można go osiągnąć, kończąc Krajową Szkołę Administracji Publicznej, do której co roku przyjmowanych jest niespełna 40 osób, i to z limitem wieku do 32 lat. Druga możliwość to przystąpienie do postępowania kwalifikacyjnego dla pracowników korpusu i zdanie trudnego egzaminu. Żadna z tych dróg nie jest jeszcze gwarancją sukcesu, bo trzeba się zmieścić w niewielkim limicie. Przez ostatnie dwa lata z uwagi na pandemię naboru nie było. W tym roku jest on przywrócony, ale limit nie jest duży - w trzyletnim planie mianowań Rada Ministrów zdecydowała, że wyniesie 245 osób (z tego ok. 40 miejsc będzie zarezerwowane dla absolwentów KSAP). Zdaniem ekspertów w takim tempie tworzenie profesjonalnej służby cywilnej wydłuży się, tym bardziej że liczba urzędników mianowanych pracujących w administracji spada, co również jest bardzo niepokojące.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right