Porada
Z powodu wojny, która zakłóciła dostawę towarów, możliwe są odstępstwa na etykietach żywności
Produkujemy przetwory warzywne. Przez konflikt w Ukrainie mamy problem z regularnymi dostawami używanych do produkcji surowców z Ukrainy, np. oleju słonecznikowego. Chcąc zachować ciągłość pracy linii produkcyjnej, zmuszeni jesteśmy okresowo sięgać po zastępcze surowce. Przepisy wymagają jednak rzetelnego informowania konsumentów o składzie artykułu. Opracowywanie i zamówienie całkiem nowych etykiet czy treści opakowań ad hoc dla każdej z partii byłoby niezwykle trudne i kosztowne. Jakie rozwiązania można zatem wdrożyć, by nie narazić się na kary ze strony organów nadzorczych?
Rzeczywiście w obecnej sytuacji wielu producentów wyrobów spożywczych boryka się z problemem dostaw surowców z Ukrainy. Niejednokrotnie, aby zachować ciągłość produkcji, muszą na pewien czas sięgać po surowce zastępcze - zanim dotrze kolejna dostawa. Konieczność szybkiego dostosowania i wprowadzenia zmian recepturowych środków spożywczych, przy jednoczesnym braku możliwości technicznych adekwatnej zmiany opakowań i etykiet - faktycznie mógłby skutkować brakiem pełnej zgodności oznakowania niektórych środków spożywczych z przepisami. Przede wszystkim z wymogami określonymi w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 z 25 października 2011 r. w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności (Dz.Urz. UE z 2011 r. L 304 s.18).
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right