Artykuł
Bezprawie w Sądzie Najwyższym
Działań i zaniechań prof. Małgorzaty Manowskiej oraz prof. Joanny Misztal-Koneckiej, związanych z wykonaniem zaleceń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (sygn. akt C-487/19), dotyczących oceny tego, czy osoby powołane w wadliwej procedurze na sędziów Sądu Najwyższego mogą orzekać, nie da się obronić. Działania naruszające prawo zawsze takimi pozostaną, mimo prób ubrania ich w pozory argumentacji prawnej.
Sprawa, która zawisła przed Izbą Cywilną SN i która ma być dziś rozpatrywana na rozprawie, ma niezwykle istotne znaczenie. Na jej kanwie siedmioosobowy skład IC SN zadał pytanie prejudycjalne, na które TSUE udzielił odpowiedzi. Sformułował wskazówki, w oparciu o które należy dokonać oceny, czy osoba powołana do SN może orzekać i jakie skutki wywołują wydane przez nią orzeczenia. Chodziło o Aleksandra Stępkowskiego, powołanego do SN z rekomendacji neo-KRS. Skład IC SN miał już tylko przełożyć wskazówki TSUE na orzeczenie w konkretnej sprawie. Oczywiście skutki tego rozstrzygnięcia promieniowałyby na status pozostałych osób powołanych do SN z rekomendacji neoKRS.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right