Pandemia wymusiła cyfryzację inspekcji sanitarnej
Krzysztof Saczka: Obowiązki związane z pandemią pokazały, że inspekcja nie była przygotowana na takie wyzwanie. Jednak od tego czasu zelektronizowano ścieżkę pomiędzy infolinią a stacjami, jak również procesy związane z wywiadami epidemiologicznymi czy obsługą kwarantann. Rozwijamy system, by wykorzystać go także przy innych zadaniach
Krzysztof Saczka, główny inspektor sanitarny
Inspekcja sanitarna uważana była za „służbę w cieniu”, aż wybuchła pandemia Sars-Cov-2. Co się wtedy okazało?
Okazało się, że Państwowa Inspekcja Sanitarna technologicznie i organizacyjnie była słabo przygotowana do takiego wyzwania. Co więcej - że państwo powinno zorganizować jej pracę w sposób kompleksowy, by sprostać zadaniom, które na nią spadły. Z tym że sytuacja w Polsce nie była wyjątkowa - w większości takich służb w innych krajach było podobnie.
Pojawiły się zarzuty, że początek epidemii to paraliż działania inspekcji...