Artykuł
Rodzice ze świadczeniem. Przynajmniej niektórzy
Nie musi dojść do zamknięcia całej szkoły, przedszkola czy żłobka, aby rodzicowi przysługiwał zasiłek opiekuńczy - wynika z wytycznych, które dostał ZUS
To bardzo dobra wiadomość dla opiekunów. Szczególnie teraz, gdy wzrost liczby zakażeń sprawia, że coraz więcej uczniów musi zostać w domu i uczyć się zdalnie.
Dotychczas były problemy z wypłatą zasiłków opiekuńczych, o czym pisaliśmy jako pierwsi (DGP nr 220/2021 „Świadczenie na dziecko uczące się zdalnie pod znakiem zapytania”). Jasną sytuację w tej kwestii mieli jedynie rodzice, którzy musieli zająć się chorym dzieckiem (do ukończenia 14 lat), w tym także wtedy, gdy ich pociecha została poddana izolacji lub kwarantannie w związku z COVID-19. Są one bowiem traktowane tak samo jak choroba. Problem dotyczył jednak opiekunów, którzy byli zmuszeni zaopiekować się zdrowym dzieckiem w wieku do ośmiu lat z powodu nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, przedszkola lub szkoły (art. 32 ust. 1 pkt 1a ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa; t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1133; dalej: ustawa zasiłkowa). Kluczowa w tym wypadku była bowiem interpretacja pojęcia „zamknięcia szkoły”. Praktyka pokazywała, że w sytuacji zawieszenia zajęć jedynie w klasie lub grupie, a nie całej placówce, ZUS przyjmował niekorzystną dla rodziców wykładnię (DGP nr 226/2021, „Sądy po stronie rodziców”). O oficjalne stanowisko w tej sprawie i wykładnię przepisów poprosiliśmy jednocześnie organ rentowy i resort rodziny. Wówczas nie otrzymaliśmy jednak jednoznacznej odpowiedzi (pisaliśmy o tym we wspomnianych wyżej artykułach). Teraz to się zmienia.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right