Zakres obowiązków nie uchroni przed niedzielną pracą w marketach
Bez znaczenia jest to, że niewiele ma on wspólnego z usługami pocztowymi, które są furtką do omijania zakazu handlu w niedziele - wynika z opinii prawników i PIP. Może się coś zmieni, gdy w 2022 r. sieci będą musiały wykazywać, że taka działalność to co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej
Ostatnie miesiące to czas masowego otwierania marketów w niedzielę przez największe sieci handlowe w kraju. Zaczęło się od Intermarche, potem była Biedronka, w ślad za którymi poszły Lidl, Aldi, Netto czy Kaufland. Wcześniej na taki krok zdecydowały się Żabka, Carrefour i Chata Polska. W efekcie dziś w ostatni dzień tygodnia otwarta jest niemal połowa z działających w Polsce sklepów spożywczych. Stało się tak po zaoferowaniu przez nie usług pocztowych, zwalniających z obowiązku przestrzegania zakazów wynikających z ustawy z 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 936). Klienci się cieszą. Ale czy pracownicy tych sklepów też? Zasadniczo ich zakres obowiązków z usługami pocztowymi ma niewiele wspólnego. Pytanie tylko, czy i jakie ma to znaczenie.