Artykuł
Kradzieże spółek przez KRS mają się wciąż dobrze
Liczba przypadków, gdy właściciele w prosty i nieoczekiwany sposób tracą kontrolę nad firmą, wcale nie maleje. Ministerstwo Sprawiedliwości dostrzega problem i zapowiada zmiany. Najlepiej takie, które wpiszą się w cyfryzację i nie wydłużą rozpatrywania wniosków uczciwych przedsiębiorców
‒ Nie brakuje nadal przypadków, gdy nieuczciwe podmioty, wykorzystując niedoskonałość przepisów, w łatwy sposób przejmują formalną kontrolę nad firmami. Dokonują w sądzie rejestrowym zgłoszenia zmiany wspólników i jednocześnie zmiany zarządu, zyskując tym samym formalny mandat do podejmowania dalszych czynności w imieniu firmy ‒ mówi adwokat Małgorzata Cur, partner w kancelarii Elżanowski & Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni sp.p. Patologiczny proceder potwierdzają także inni prawnicy. ‒ Przyznaję, że kradzieże spółek nadal się zdarzają. To margines, ułamek, ale oczywiście nie ma zgody na takie przestępcze praktyki. Będziemy uszczelniali system - zapowiada w rozmowie z DGP dr hab. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Jednak od razu zaznacza, że postulowane przez niektórych ekspertów rozwiązania, które sprowadzają się do gromadzenia większej liczby dokumentów przez sądy rejestrowe, nie wchodzą w grę. ‒ Pamiętajmy, że przytłaczająca większość wniosków wpływających do sądów rejestrowych to wnioski od właściwie umocowanych osób i ich szybkie rozpoznanie służy spółkom. Nie możemy więc wprowadzić rozwiązania, które co prawda pomoże okradanym, ale uderzy też we wszystkich uczciwie prowadzących biznes ‒ mówi Warchoł.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right