Artykuł
Rzecznik, co dobrze rokuje
Nawet jeśli poparcie rządzącej partii dla prof. Marcina Wiącka na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich było elementem politycznego dealu, w ramach którego PiS-owi udało się obsadzić fotel prezesa IPN swoim człowiekiem, nie zmienia to faktu, że nowy ombudsman dostał ogromny kredyt zaufania. Może go spożytkować z korzyścią dla obywateli
W przeciwieństwie do prof. Adama Bodnara, któremu od początku przyklejono łatkę „tęczowego rzecznika” czy „lewicowca”, której nie udało mu się do końca zedrzeć, prof. Wiącek pozycję startową ma wymarzoną. Przede wszystkim dlatego, że w świadomości opinii publicznej praktycznie nie istniał. Choć w kręgach akademickich, zwłaszcza wśród prawników zajmujących się prawem konstytucyjnym i prawami człowieka, nie tylko nie jest osobą anonimową, ale mimo młodego wieku ma ugruntowaną wysoką pozycję. Tyle, że rzadko gościł na łamach prasy czy w telewizyjnych studiach.
-
keyboard_arrow_right