Artykuł
Centralizacja bez pieniędzy niczego nie zmieni
Rząd planuje restrukturyzację polskiego szpitalnictwa. Według niego wielowładztwo doprowadziło do sporów kompetencyjnych i nieskoordynowanej opieki nad pacjentem. Plany budzą kontrowersje i obawy o to, czy aby na pewno rozwiążą problemy placówek medycznych
Ministerstwo Zdrowia planowało dotychczas trzy warianty centralizacji: całkowitą - przez przekazanie szpitali pod nadzór MZ, częściową, w której szpitale pozostawałyby także pod zarządem marszałków województw, oraz połączoną z restrukturyzacją długu. Ostatnie doniesienia wskazują, że najbardziej prawdopodobna wydaje się koncepcja częściowego nadzoru. Szpitale powiatowe dalej pozostałyby w zarządzaniu samorządów, ale rząd mógłby wprowadzić do nich swoich komisarzy.
- Rozproszenie właścicielskie to efekt reformy z 1999 r. W 2016 r. został zrobiony pierwszy krok w celu zatrzymania komercjalizacji i prywatyzacji szpitali. Dwa lata później kolejny, a teraz czas na dalsze - uważa Konstanty Radziwiłł, wojewoda mazowiecki i były minister zdrowia. Zaznacza, że wielowładztwo nie sprzyja zarządzaniu, lecz konkurencji. Sprawia, że zaczyna dominować nad koordynacją, czego konsekwencje ponoszą pacjenci.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right