Artykuł
E-hulajnogi wreszcie w ryzach prawa. Ale nie wszystko dopięto
Kontrowersje wzbudza kwestia parkowania i usuwania pojazdów. Samorządy obawiają się kosztów i narzekają, że nowe przepisy nie chronią ich przed zalewem jednośladów
Przepisy dotyczące tzw. urządzeń transportu osobistego zaczną obowiązywać za tydzień. Na te regulacje samorządy, mieszkańcy i operatorzy oferujący jednoślady czekali od ponad dwóch lat, kiedy to miasta zostały opanowane przez tysiące takich pojazdów. Najpierw były to głównie urządzenia do wynajęcia na minuty, ale w ostatnim czasie na ulicach widać coraz więcej prywatnych hulajnóg na prąd. Dlatego nowelizacja ustawy z 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 450; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 720), która kwalifikuje e-hulajnogi jako pojazdy i jasno precyzuje, gdzie i jak można nimi się poruszać oraz gdzie je parkować, jest niezbędna.
Problemem jest jednak to, jak na kierujących wymusić bezpieczną jazdę i wyegzekwować przepisy nakazujące poruszanie się na trotuarze z prędkością pieszego, a na ścieżkach rowerowych nieprzekraczanie 20 km/h.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right