Artykuł
Poprzemy rząd, gdy przyjmie nasze warunki
Czy opozycja jest od tego, żeby ratować rząd? Nie damy się wpędzić w pułapkę, że jedno głosowanie spowoduje, iż stracimy środki z funduszu odbudowy - mówi DGP prezes PSL
![](http://importer-embuk3.gazetaprawna.pl/files/2021/03/22/u7964b-6-Kosiniak-Kamysz-Wladyslaw0025-wg-fot-20Wojtek-20Gorski-20(c)(p).jpg)
fot. Wojtek Górski
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego
Opozycja wysyła sygnały, że może nie podnieść ręki za ratyfikacją zasobów własnych UE dla funduszu odbudowy.
Cała opozycja powinna wyciągnąć wnioski z głosowania nad piątką dla zwierząt. Wtedy i lewica, i Platforma dały się złapać w pułapkę. Posłowie oddali głosy za darmo, ustawa i tak nie weszła w życie, a oni przegrali. Była wtedy szansa odrzucić projekt nazywany piątką Kaczyńskiego. Dlatego w sprawie funduszu stawiamy warunki. Chcemy powołania komitetu monitorującego wydawanie środków z funduszu odbudowy, przeznaczenia 10 proc. środków z Krajowego Planu Odbudowy na rolnictwo oraz podniesienia kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł.
To będzie ważne polityczne głosowanie?
Głosowanie nad funduszem to będzie po piątce Kaczyńskiego drugie co do ważności głosowanie w tej kadencji. I dlatego trzeba je połączyć z głosowaniem nad Krajowym Planem Odbudowy. Jeśli tego nie sprzęgniemy i będziemy procedować tylko ustawę ratyfikacyjną, trudno będzie wpisać nasze postulaty. Mamy opinię prof. Zaleśnego, że sięgnięcie po art. 90 konstytucji jest konieczne (mówi o tym, że ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej Sejm przyjmuje większością 2/3 głosów - red.), bo państwo polskie zrzeka się części swoich uprawnień w sprawach podatkowych na rzecz UE. To najważniejsza decyzja od czasu traktatu lizbońskiego, który przyjmowaliśmy 2/3 głosów.
-
keyboard_arrow_right