Artykuł
Transparentność życia publicznego vs komfort pani I prezes SN
Gdy gruchnęła informacja, że I prezes Sądu Najwyższego złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, w którym domaga się stwierdzenia niezgodności z ustawą zasadniczą wielu przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, nawet się nie zdziwiłam. To przecież nie pierwszy raz, kiedy ludzie kojarzeni z obozem dobrej zmiany podejmują kroki zmierzające do tego, aby społeczeństwo miało jak najmniej wiedzy na temat tego, co dzieje się w państwie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: bo wiedza to władza. A skoro obywatele władzę oddali w ręce swoich przedstawicieli, wrzucając kartkę do urny, to niech teraz siedzą cicho i nie przeszkadzają. Jak to swego czasu w głośnym wywiadzie dla DGP powiedział Marcin Wolski: „Zasady są jasne - wygrała ta partia i
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right