Artykuł
Miejskie ośrodki sportu i rekreacji muszą radzić sobie same
Specyficzna forma prawna, w jakiej działają, powoduje, że choć z powodu pandemii notują pokaźne straty, to nie mają szans na wsparcie z tarcz antykryzysowych. O pieniądze dla nich nie bardzo mogą też wystąpić gminy
Choć od kilku dni miejskie ośrodki sportu i rekreacji (MOSiR-y) znów mogą działać, to nadal w ograniczonym zakresie. Rząd nie zdecydował się bowiem na otworzenie siłowni, klubów i centrów fitness, a wiele z nich zlokalizowanych jest w miejskich ośrodkach sportu. To zaś oznacza straty i poszukiwanie źródeł, z których można je pokryć. O ile jednak przedsiębiorcy prowadzący firmy w sektorze sportowym mogą ubiegać się o pomoc w ramach tarcz branżowej i finansowej PFR 2.0, MOSiR-y raczej nie mają co na nią liczyć - nie posiadają bowiem statusu przedsiębiorcy. Potwierdza to w przesłanym nam piśmie Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right