Artykuł
wywiad
Musimy być w opozycji do władzy
Jacek Trela: Każda władza ma zapędy do uproszczeń i procedur ograniczających prawa podstawowe. My się o te prawa jednostki upominamy
fot. Jacek Marczewski/Materiały prasowe
Jacek Trela, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej
Co pan uważa za największe sukcesy pańskiej kadencji?
Mijająca kadencja była wyjątkowa. Zaczęła się od spraw związanych z wymiarem sprawiedliwości i zmian w strukturze prokuratury, później był Sąd Najwyższy, Krajowa Rada Sądownictwa, a kończy się pandemią, która zmieniła funkcjonowanie sądów i zawodu adwokata. Takich sytuacji wcześniej nie było, a mimo to jako środowisko zawodowe przeszliśmy przez te cztery lata w miarę jednolicie, niezależnie od różnych poglądów politycznych adwokatów. Samorząd starał się koncentrować na obronie praw i wolności obywatelskich, czyli tym, co nas łączy. W naszym środowisku nie ma takich podziałów jak w reszcie społeczeństwa i w innych grupach zawodowych.
Muszę zaoponować. Mamy pięciu kandydatów na prezesa NRA. Każdy ma własną wizję adwokatury.To nie świadczy o jedności. Co zaś do podziałów politycznych… W izbie warszawskiej pojawiają się głosy, że część adwokatów kandydujących do władz jest powiązana z obecną władzą państwową...
To, że jest kilkoro kandydatów na funkcję prezesa czy dziekana, nie świadczy o podziałach w środowisku, ale raczej o dobrych demokratycznych zasadach funkcjonujących w samorządzie i chęci objęcia funkcji w ramach tych zasad. Zadania adwokatury określone są w ustawie, a nie w programach. Retoryka kandydatów może być różna, ale wizje adwokatury nie mogą wiele się od siebie różnić, bo adwokatura to nie polityka – to tworzenie warunków wykonywania zawodu, w tym postępowania dyscyplinarne, tajemnica zawodowa, wynagrodzenia za urzędówki oraz ochrona praw jednostki. Nie deprecjonuję poglądów konkurentów i mam nadzieję, że oni nie będą deprecjonować moich.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right