felieton
Gwarancje proceduralne to nie ideologia, tylko bezpieczeństwo dla nas wszystkich
Niedawno uruchomiliśmy w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka nową edycję kursów poświęconych prawom człowieka. Trudno nie odnieść wrażenia, że takie szkolenia wciąż są potrzebne, zwłaszcza gdy czyta się niektóre stanowiska nadsyłane w ramach procesu legislacyjnego.
Weźmy dla przykładu najważniejszą zmianę przygotowaną w zakresie szeroko pojętego prawa karnego: projekt tzw. ustawy naprawczej zmieniającej kodeks karny, kodeks postępowania karnego i kilka innych ważnych ustaw. Odwraca on różne zmiany wprowadzone do systemu prawa karnego w okresie od 2016 do 2023 r. Było wśród nich całkiem sporo dziwnych kwiatków, które wyrosły chociażby w obszarze procesu karnego. Na przykład prokuratorzy dostali możliwość decydowania w niektórych sprawach za sąd, sądy mogły pomijać spóźnione dowody, a uzasadnienia wyroków wydawać na formularzach, które wyglądają, jakby przygotował je Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Jeśli chodzi o kodeks karny, wcale nie było lepiej. Jedyną receptą na wszystkie problemy społeczne było wprowadzanie nowych przepisów karnych i podnoszenie sankcji za już istniejące przestępstwa. Filozofia była prosta: przestępstwa są popełniane, więc podnieśmy kary. Skoro nadal się zdarzają, widocznie nie podnieśliśmy sankcji odpowiednio wysoko.