Koncentracje przedsiębiorców pod kontrolą UOKiK
Działania prezesa UOKiK mogą się kojarzyć głównie z ochroną konsumentów lub zwalczaniem porozumień niedozwolonych. Jednak organ ten pełni jeszcze jedną, bardzo ważną funkcję. Otóż pilnuje, by dokonujący koncentracji przedsiębiorcy nie naruszali konkurencji na rynku. W tym celu muszą oni zgłaszać prezesowi UOKiK zamiar przeprowadzenia koncentracji, a organ sprawdza, czy ich zamierzenia biznesowe nie będą szkodzić rynkowi. Na nieostrożnych przedsiębiorców mogą czekać kary, a na przezornych – zgoda na rozpoczęcie nowych działań. Warto więc się przyjrzeć podstawowym zasadom postępowania antymonopolowego dotyczącego kontroli koncentracji.
Konkurencja na rynku nie może być zachwiana
zamiar koncentracji
To jedno z kluczowych pojęć prawa ochrony konkurencji. Oznacza ono chęć przeprowadzenia transakcji, której skutkiem będzie zmiana kontroli nad spółką, przedsiębiorstwem lub mieniem albo utworzenie nowego podmiotu. Zgodnie m.in. z art. 13 ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (dalej: u.o.k.k.) już sam zamiar koncentracji ma być zgłaszany przez przedsiębiorców organom ochrony konkurencji. W praktyce o istnieniu zamiaru koncentracji możemy mówić, gdy strony podejmą określone działania w celu przeprowadzenia transakcji, np. podpiszą umowę przedwstępną, umowę warunkową lub list intencyjny. Dokument taki będzie potwierdzeniem, że strony w przyszłości, pod warunkiem uzyskania zgody prezesa UOKiK, chcą rozpocząć współpracę lub sprzedać udziały bądź akcje. To z kolei oznacza, że zgłoszenie do prezesa UOKiK zamiaru koncentracji musi nastąpić przed przeprowadzeniem transakcji, czyli zanim dojdzie do zmiany własności lub utworzenia nowego podmiotu. Jeśli tak się stanie bez zgłoszenia tego organowi ochrony konkurencji, wówczas będziemy mieć do czynienia z przedwczesnym dokonaniem koncentracji (tzw. gun jumping), co może skutkować nałożeniem przez prezesa UOKiK kary na podmioty, które powinny były zgłosić daną transakcję.