wywiad
Nie jesteśmy zadowoleni z przyszłorocznego budżetu
Robert Barabasz: Niezadowolenie urzędników pojawi się z opóźnieniem. Ludzi popycha do działania bieda, a ta dopiero nadchodzi
W Sejmie został już uchwalony budżet na 2025 r. Podwyżki w budżetówce, w tym dla służby cywilnej, w przyszłym roku wyniosą 5 proc., czyli znacznie mniej, niż żądały organizacje związkowe. Służby mundurowe zapowiadają protesty, a urzędnicy siedzą cicho. Czy to znaczy, że pogodzili się z taką decyzją?
Nie. Chyba nikt nie jest zadowolony z tak niskiego wzrostu płac w 2025 r. Tym bardziej że prognozowana jest w tym okresie wyższa inflacja. Członkowie korpusu służby cywilnej, którzy zajmują się obsługą administracji rządowej, nie mogą protestować, ponieważ pragmatyka zawodowa im tego zabrania. W efekcie nie możemy podejmować żadnych działań, które mogłyby zakłócić pracę urzędu. Nawet manifestacji przed urzędem nie możemy zorganizować w godzinach pracy, jedynie po południu. Policjanci i strażacy mają podobny problem z organizowaniem skutecznych protestów. Różnica jest taka, że oni i działające na ich rzecz związki zawodowe są bardziej skonsolidowani niż urzędnicy.