Artykuł
KOMENTARZ
Rzecznik umywa ręce od problemu sztucznej inteligencji
To smutny dzień, gdy rzecznik praw obywatelskich rzuca ręcznik na ring jeszcze przed pierwszym ciosem – tak jak zrobił to w sprawie sztucznej inteligencji. Ale od początku.
Zgodnie z unijnym rozporządzeniem – Akt o sztucznej inteligencji (AI Act) organy lub podmioty publiczne państw członkowskich, które nadzorują lub egzekwują przestrzeganie obowiązków wynikających z prawa Unii w zakresie ochrony praw podstawowych, w tym prawa do niedyskryminacji, w odniesieniu do wykorzystywania systemów AI wysokiego ryzyka mogą uzyskać prawo dostępu do dokumentacji dotyczącej wykorzystywania takich systemów. To ważne uprawnienie, bo ma służyć ochronie praw osób – do czego podmioty te zostały powołane – w zderzeniu z systemami sztucznej inteligencji, które mają znaczący, szkodliwy wpływ na zdrowie, bezpieczeństwo i prawa podstawowe, bo właśnie takie zostaną na gruncie rozporządzenia AI Act sklasyfikowane jako systemy wysokiego ryzyka.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right