praca
Chcą ulżyć PIP, choć nie ma potrzeby
Jest spór o to, czy ograniczenia w kontrolowaniu firm dotyczą inspekcji pracy. Jedne ministerstwa chcą uwolnić PIP od związanych z tym obowiązków, podczas gdy inne uważają, że… ich nie ma
Najnowsza odsłona tego sporu pojawiła się w związku z projektem, który ma zlikwidować przyczyny afery wizowej (a przynajmniej te wynikające z niedoskonałości naszego prawa). Chodzi o projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu wyeliminowania nieprawidłowości w systemie wizowym RP, przedstawiony przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Trzecie ministerstwo przeciw
Pojawiają się w nim dwie propozycje zmian w ustawie – Prawo przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 236 ze zm., dalej: p.p.). Pierwsza dotyczy wprowadzenia kolejnych wyjątków od zasady, zgodnie z którą organ kontrolny musi zawiadomić przedsiębiorcę o zamiarze wszczęcia kontroli. W projekcie zaproponowano m.in., by takiego zawiadomienia nie dokonywać, gdy kontrola jest przeprowadzana przez Państwową Inspekcję Pracy i dotyczy legalności zatrudnienia cudzoziemców (zmiana w art. 48 p.p.). Dodatkowo w tym zakresie PIP miałaby zostać zwolniona z zakazu równoczes nego prowadzenia więcej niż jednej kontroli u przedsiębiorcy (zmiana w art. 54 p.p.). Niemal tożsame zmiany zaproponowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP.