Składka zdrowotna 2025 - przedsiębiorcy czekają na zmiany
Przywrócenie zryczałtowanej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych według skali podatkowej to zmiana, która zgodnie z deklaracjami rządu ma obowiązywać od początku 2025 roku. Przedsiębiorcy oczekują przyspieszenia prac nad zmianami, tak by okres vacatio legis umożliwił im przygotowanie się do nowych zasad ustalania składki zdrowotnej.
składka zdrowotna 2021 kalkulator zus
Nowe zasady ustalania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców od 2025 roku >>>
Przepisy podatkowego Polskiego Ładu weszły w życie 1 stycznia 2022 roku i zmieniły zasady płacenia i rozliczania składki zdrowotnej. Zniknęła możliwość odliczenia w rocznym zeznaniu podatkowym 7,75 proc. z 9 proc. składki zapłaconej w danym roku kalendarzowym. W przypadku przedsiębiorców kryterium do ustalania wartości składki zdrowotnej stanowi przede wszystkim wybrana przez przedsiębiorcę forma opodatkowania, ale znaczenie ma także forma prawna działalności. Dla wielu firm reforma oznaczała drastyczny wzrost składki, niektórych doprowadziła ona na skraj bankructwa lub zamieniła dobrze prosperujący biznes w nierentowną działalność.
Mikroprzedsiębiorcy najbardziej ucieszyliby się, gdyby składka zdrowotna wróciła do formy, jaką miała przed wprowadzeniem Polskiego Ładu. Dane pokazują jasno, że przed Polskim Ładem przedsiębiorcy płacili 9 mld zł składki zdrowotnej, zaś po jego wprowadzeniu 19 mld zł. Który minister finansów czy minister zdrowia znajdzie brakujące 10 mld zł, w momencie gdy tak naprawdę społeczeństwo do jej wysokości już się przyzwyczaiło – mówi agencji Newseria Biznes Damian Trepanowski, członek zarządu Business Tax Group. Rząd obiecuje zmianę problematycznych przepisów, choć nie wiadomo jeszcze, w jakim kierunku to pójdzie.
Składka zdrowotna 2025 - jakie zmiany czekają przedsiębiorców?
Zmiany w sposobie naliczania składki zdrowotnej znalazły się w podpisanej po październikowych wyborach umowie koalicyjnej między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą. W marcu br. koalicyjny rząd przedstawił założenia zmian dotyczących składki zdrowotnej dla przedsiębiorców i zaproponował nowe zasady płacenia składki w zależności od przyjętej formy rozliczeń z fiskusem. Dzięki nim zyskać miało 93 proc. podatników. Jak poinformowało w komunikacie Ministerstwo Finansów, wszyscy drobni przedsiębiorcy będą mieli równe warunki prowadzenia działalności, a system obliczania składek ma być bardziej przejrzysty. Między innymi zlikwidowany zostanie zapis o płaceniu składki zdrowotnej od zbycia środków trwałych.
Od 1 stycznia 2025 r. przywrócona zostanie zryczałtowana składka zdrowotna dla przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych według skali podatkowej. Składka będzie wynosić 9% z 75% minimalnego wynagrodzenia, czyli około 310 zł miesięcznie (w warunkach roku 2025).
Jak wynika z konsultacji Rzecznika MŚP przeprowadzonych w tej sprawie wśród przedsiębiorców, z pozytywnym przyjęciem spotkała się propozycja dla rozliczających się na skali podatkowej, bo w zasadzie przywraca ona porządek sprzed wejścia w życie Polskiego Ładu. Gorzej sami zainteresowani ocenili rządowe zapowiedzi dotyczące osób prowadzących działalność gospodarczą opodatkowaną stawką liniową i ryczałtem. Przede wszystkim jednak przedsiębiorcom nie podoba się tempo prac nad zmianami. Zgodnie z deklaracjami rządu nowe zasady miałyby obowiązywać od początku 2025 roku, ale przedsiębiorcy potrzebują odpowiednio długiego vacatio legis, by przygotować się do zmian.
25 czerwca do Sejmu wpłynął projekt ustawy w tej sprawie autorstwa posłów Trzeciej Drogi. Zakłada on, że nowa składka będzie równa – tyle samo zapłaci pracownik, ile przedsiębiorca, sprawiedliwa – ponieważ w sposób progresywny będzie oparta na kolejnych progach dochodowych. Ma być naliczana tylko raz od łącznej kwoty zarobków, niezależnie od liczby źródeł przychodu. Eksperci wyliczyli, że proponowane zmiany w składce oznaczają spadek dochodów na ochronę zdrowia o 15 mld zł, ale mają pomysł na ich zastąpienie. Swoje propozycje ma przedstawić też trzeci koalicjant, czyli Lewica. Wciąż nie wiadomo więc, w którą stronę pójdą zmiany.
– Rząd musi się pochylić nad jakąś ulgą, bo po prostu kolejne przedsiębiorstwa będą znikać z rynku, zwłaszcza ci najmniejsi. Gospodarka zostanie z dużymi przedsiębiorstwami, których będzie na rynku relatywnie mało. Podmioty te będą miały ogromną przewagę rynkową nad resztą przedsiębiorstw. To jest bardzo niekorzystne dla gospodarki, bo prowadzi do oligopolizacji rynku. Małe podmioty znikają, co prowadzi do zaniku konkurencji, ceny są coraz wyższe, a usługi coraz gorsze – ocenia ekspert.
KSeF kolejnym wyzwaniem dla przedsiębiorców
Kolejnym zmartwieniem polskich przedsiębiorców jest zawiłe i mocno absorbujące prawo podatkowe. Według International Tax Competitiveness Index 2023 Polska zajmuje 33. miejsce na 38 badanych krajów świata pod względem przyjazności systemu podatkowego. Skomplikowane przepisy podatkowe najbardziej dotykają małych przedsiębiorców, szczególnie tych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.
– Jednoosobowa działalność gospodarcza jest o wiele bardziej opodatkowana niż duży podatnik, który działa np. poprzez zryczałtowany podatek od spółek, czyli tzw. estoński CIT lub łączy estoński CIT z fundacją rodzinną. Taki podmiot, mimo że może obracać miliardami, podatku nie zapłaci nawet złotówki, co w porównaniu z np. księgowym, który rozlicza się na ryczałcie, jest ogromną różnicą – zauważa ekspert. – Opodatkowanie księgowego, który wystawia fakturę na 10 tys. zł, sięga nawet 40 proc., mam tu na myśli ryczałt 17-proc. oraz ZUS, który w tym przypadku wynosi już mniej więcej 2,3 tys. zł. Dla porównania firma księgowa, audytorska, która może obracać miliardami złotych, może nie zapłacić tego podatku ani grosza.
Eksperci zajmujący się na co dzień księgowością oraz sami przedsiębiorcy zwracają uwagę, że kolejnym dużym wyzwaniem będzie wdrożenie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), który początkowo miał być wdrożony w połowie 2024 roku. Teraz Ministerstwo Finansów zdecydowało o przełożeniu tego terminu na pierwszą połowę 2026 roku. Ma to związek z koniecznością wyeliminowania niedociągnięć, jednak mikro- i mali przedsiębiorcy obawiają się, że to oni poniosą największy koszt w związku z wdrożeniem elektronicznych faktur według nowych przepisów.
– Duża firma dostanie KSeF w cenie od swojej firmy informatycznej, a koszt wdrożenia będzie relatywnie niski. Małemu podatnikowi wzrośnie obsługa księgowa, potrzebny będzie doradca podatkowy oraz lepszy program księgowy, który nie będzie już kosztował 200 zł, ale na przykład 2 tys. zł. Dla kogoś, kto zajmuje się na przykład fryzjerstwem czy sprzątaniem, to może być już znaczący koszt – mówi Damian Trepanowski.
Źródło: Newseria
Opracowanie: Katarzyna Bogucka
Przeczytaj również: Obowiązek wpisywania numeru KSeF faktury w ewidencji sprzedaży - od kiedy?