rozmowa
Na torach jest też miejsce dla innych
Malinowski: Nie zamierzamy blokować wejścia prywatnych przewoźników na polski rynek. Konkurencja jest najlepszym narzędziem poprawy oferty, a tym samym dobrze służy pasażerom
W wakacje PKP Intercity przewiozły 23 mln pasażerów. Jakiego wyniku spodziewacie się na koniec roku?
Wynik wakacyjny był o 15 proc. lepszy niż w roku ubiegłym. Mimo trudnej sytuacji taborowej udało się zwiększyć liczbę podróżnych. Wiosną zastaliśmy sytuację, w której liczba wagonów i składów elektrycznych nie zaspokajała popytu. Dzięki przyspieszeniu napraw i zmianie organizacji wykorzystania taboru mieliśmy więcej miejsc w pociągach. W rekordowym dniu, podczas długiego weekendu sierpniowego, przewieźliśmy ponad 307 tys. podróżnych. W zeszłym roku w tym samym czasie przewieźliśmy ich 250 tys. Na takie szczyty przewozowe żaden przewoźnik nie jest przygotowany. Po wakacjach codziennie wozimy średnio 160 tysięcy pasażerów, czyli niemal dwukrotnie mniej niż w rekordowym dniu. Wiemy, że w sierpniu zapotrzebowanie było jeszcze większe. Szacujemy, że na koniec roku przewieziemy między 78 mln a 80 mln pasażerów. To będzie spory skok, zważywszy na to, że zeszły rok zamknął się liczbą 68 milionów pasażerów. Bardzo ważne jest także dla nas to, że z miesiąca na miesiąc poprawiamy punktualność. Mamy m.in. mniej awarii lokomotyw.