Artykuł
polityka
Unijne puzzle układają się same
Wynik wyborczy poszczególnych frakcji i liderów rządów w dużej mierze zdeterminuje rozmowy o obsadzie najważniejszych stanowisk w UE. Polski rząd może odegrać w nich istotną rolę, ale wydaje się, że kluczowe karty zostały już rozdane
Wybory znacznie wzmocniły grupę Europejskiej Partii Ludowej. Formacje, które ją budują, wygrały aż w 12 państwach. Jednocześnie spośród szefów rządów, których partie wchodzą w skład unijnej chadecji, tylko Donald Tusk i premier Grecji Kyriakos Mitsotakis pokonali swoich krajowych oponentów. Polskę taki wynik premiuje. Także z tego względu, że z koalicyjnym PSL wprowadzono najliczniejszą obok Niemców z CDU/CSU reprezentację we frakcji. Teoretycznie powinno to pomóc Polsce w negocjacjach nad obsadą najważniejszych stanowisk w Unii Europejskiej. W praktyce polityczny lewar niekoniecznie musi dać nadzwyczajne efekty. W dużej mierze bowiem unijna układanka została już uporządkowana, choć do ostatecznych rozstrzygnięć pozostaje niespełna tydzień.