Czerwoni narodowcy
Jak się można było umocnić w ramach sowieckiego imperium? Albo przez skrajny serwilizm, albo przez zdobycie popularności w rządzonym narodzie. Tutaj kluczem jest nacjonalizm, do którego świadomie odwoływał się Gomułka. Gierek i Jaruzelski zresztą też
Do Pawła Kowala, posła Koalicji Obywatelskiej, autora cenionych prac historycznych, wysłałem taki oto list: „Kto rządził PRL-em? Od kogo wywodzi się establishment postkomunistycznej lewicy w Polsce? Nie pytam w złej intencji, po prostu uważam, że porzucamy ważne zagadnienie, które rzutuje zarówno na ocenę PRL, jak i na lata niepodległości (oraz na ostatnie kilka lat politycznego zacietrzewienia). Polacy nami rządzili? Polacy z odzysku, nawróceni z komuny na polskość? Wyrób polakopodobny - internacjonaliści posługujący się polskim językiem? Cofnijmy się o sto lat. Jesteś młodym Polakiem i wybierasz komunizm. To są twoje doświadczenia: prześladowania Polaków podczas rewolucji, wojna 1920 r., palenie kościołów i dworków, likwidacja Marchlewszczyzny, najazd w 1939 r., wywózki, Kołyma i Jałta. Rozumiem, że wybrałeś komunizm na przekór Polsce, a nawet w ramach zemsty na Polsce, która nie była sprawiedliwa dla chłopów i robotników - te emocje i działania Sowietów są spójne. Nie rozumiem, jak można było wybrać komunę i odkryć w sobie narodowca. A, jak się wydaje, właśnie tak się w PRL stało. Czy też było całkiem inaczej? Z poważaniem...”. I zaczęliśmy rozmawiać.

Paweł Kowal poseł Koalicji Obywatelskiej, poseł do Parlamentu Europejskiego w latach 2009-2014, wiceminister spraw zagranicznych w latach 2006-2007, politolog
Paweł Kowal poseł Koalicji Obywatelskiej, poseł do Parlamentu Europejskiego w latach 2009-2014, wiceminister spraw zagranicznych w latach 2006-2007, politolog
Z Pawłem Kowalem rozmawia Jan Wróbel