Daj mi więcej przyjemności!
Jeśli chcemy dać dzieciom laptopy, co jest pomysłem obecnej władzy, to powinny iść za tym edukacja medialna, czyli kultura i zasady korzystania z nowoczesnych narzędzi, oraz stosowne aplikacje edukacyjne. A tych nie ma
Z Mariuszem Z. Jędrzejką rozmawia Paulina Nowosielska

Mariusz Z. Jędrzejko pedagog specjalny i społeczny, socjolog, związany z Centrum Profilaktyki Społecznej i Akademią Piotrkowską. Jest współautorem najnowszego raportu Instytutu Pokolenia pt. „Cyfryzacja w polskiej edukacji”
Mariusz Z. Jędrzejko pedagog specjalny i społeczny, socjolog, związany z Centrum Profilaktyki Społecznej i Akademią Piotrkowską. Jest współautorem najnowszego raportu Instytutu Pokolenia pt. „Cyfryzacja w polskiej edukacji”
W dyskusji, czy smartfony szkodzą uczniom, mówi się dziś mniej więcej tak: trzeba ich zakazać albo przynajmniej wprowadzić ograniczenia. Ale właściwie dlaczego?
Każdy twór technologiczny wymyślony w ostatnich dekadach jest rozwojowy, ale chodzi o to, by był powiązany z warunkami kulturowymi oraz psychorozwojowymi człowieka, zatem ma to być nie tylko rozwój, lecz także progres. Mamy samochody Formuły 1, ale w takim aucie może usiąść Rober Kubica, a nie Mariusz Jędrzejko, bo kraksa jest murowana. Identycznie jest z technologiami cyfrowymi. Możemy je dawać dzieciom na takim etapie rozwoju, gdy ich mózgi są na to gotowe emocjonalnie, poznawczo i rozumowo. Tymczasem w Polsce stało się coś innego. Tkwi w nas przekonanie, że kiedy cywilizacja coś oferuje, to powinien to dostać każdy. A to nieprawda. Cywilizacją musi zawsze zarządzać kultura, która jest stopniem wyższym. Kultura to nic innego jak zdolność człowieka do korzystania z tworów cywilizacji oraz wartościowanie wyborów. Niestety, jest inaczej, bo kluczowym kryterium dostępu stał się pieniądz, nie rozum.
Ale demokracja opiera się na egalitaryzmie, a nie na wąskim dostępie do dóbr dla elit.