Artykuł
Wysokie stopy procentowe nie powstrzymają inflacji fiskalnej
Wskaźnik inflacji wzrasta od pierwszego kwartału br.: od 3,2 proc. w marcu do 7,8 proc. w listopadzie. Odpowiedzialnością za ten stan rzeczy już od dawna obarcza się Radę Polityki Pieniężnej, która długo utrzymywała urzędowe stopy procentowe na niskim poziomie (co jest zresztą standardem światowym).
D opiero na początku października RPP zareagowała na krytykę swojej bezczynności, m.in. podnosząc główną stopę procentową z 0,1 proc. do 0,5 proc. Od grudnia stopa ta wynosi 1,75 proc. Na tym się prawdopodobnie nie skończy, zwłaszcza że w międzyczasie inflacja wzrosła z 6,8 do 7,8 proc. RPP zdaje się być zobligowana do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej.
Uważam, że radykalne podwyższenie stóp byłoby w warunkach obecnych nieskuteczne, jeśli chodzi o ograniczanie inflacji - a przy tym potencjalnie bardzo szkodliwe dla gospodarki realnej. Dokładnie taki sam pogląd wyraził ostatnio prof. Charles Goodhart, „papież” nauki (i praktyki) bankowości centralnej. Oczywiście, można przystać na niewielkie i stopniowe podnoszenie stóp. Niewiele to pomoże - ale i nie zaszkodzi. Będzie za to świadectwem skłonności do poszanowania poglądów radykalnych, których nie brakuje.