waszyngton
America First czy America Alone
Kolejnymi dekretami Trump rozmontowuje wielostronne mechanizmy, które Zachód na czele z USA sam kiedyś budował
Pod hasłem „America First”, czyli przede wszystkim Ameryka, Donald Trump już w pierwszej kadencji prowadził ofensywę przeciwko umowom i organizacjom międzynarodowym, które – jak do dziś przekonuje – zbyt często stawały się narzędziem wykorzystywania Stanów Zjednoczonych przez inne państwa. W pierwszej kadencji wycofał USA z Rady Praw Człowieka ONZ (UNHRC), Paryskiego Porozumienia Klimatycznego czy międzynarodowego porozumienia nuklearnego z Iranem. Teraz republikanin nie tylko utrzymuje ten kurs, ale nawet go zaostrza. Od jego styczniowego powrotu do Białego Domu Waszyngton rozpoczął lub zakończył proces wyjścia z kilku ważnych organizacji międzynarodowych i otwarcie dopuszcza możliwość wycofania się z kolejnych instytucji tworzących do tej pory podstawy globalnej współpracy. Robi to mimo krytyki ze strony demokratów, którzy wskazują, że realizuje raczej hasło „America Alone”, izoluje kraj i pozbawia go głosu w światowej polityce. W przypadków większości organizacji międzynarodowych za ich ustanowieniem stała sama Ameryka i jej interes.