Nowa ustawa o przewadze kontraktowej: szerszy krąg podmiotów obowiązanych i więcej zakazanych praktyk
Za kilka tygodni zacznie obowiązywać całkowicie nowa ustawa z 17 listopada 2021 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi (w dniu zamykania numeru czeka na publikację w Dzienniku Ustaw), która zastąpi dotychczasową ustawę o tej samej nazwie. Już dziś powinni przyjrzeć się jej w zasadzie wszyscy przedsiębiorcy, którzy uczestniczą w łańcuchu dostaw produktów rolnych i spożywczych. Nowy akt prawny rozszerza bowiem krąg podmiotów objętych oddziaływaniem ustawy - to m.in. efekt zmian w definicji przewagi kontraktowej. W konsekwencji nowym regulacjom mogą podlegać nie tylko wielkie sieci sklepów, lecz także sieci stacji paliw czy sklepów sportowych, które mają w ofercie produkty spożywcze (np. batoniki), jak również lokalne sieci sklepów kupujące produkty od drobnych rolników lub niewielkich przetwórni. Dla tych, którzy już do tej pory byli objęci przepisami, istotne może być to, że zmienia się też zakres produktów objętych oddziaływaniem oraz katalog praktyk zakazanych - będzie po zmianach szerszy niż w dotychczasowej polskiej ustawie. Problemem dla przedsiębiorców jest niewątpliwie to, że ustawodawca dał przedsiębiorcom niewiele czasu na przygotowania - nowy akt prawny wejdzie w życie dwa tygodnie po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw. A zatem już teraz warto przeanalizować zmiany i dostosować do nich treść zawieranych umów z kontrahentami.
Jakie są przyczyny zmiany przepisów
Dyskusja na temat potrzeby objęcia ochroną producentów produktów rolnych i spożywczych rozpoczęła się w Unii Europejskiej już wiele lat temu. W wielu krajach członkowskich zaobserwowano bowiem niekorzystne skutki dysproporcji między dostawcami a nabywcami produktów rolnych lub spożywczych.
Wytworzenie tych wyrobów obarczone jest dużą dozą niepewności. Nie tylko z powodu zależności od warunków pogodowych oraz procesów biologicznych, lecz także dlatego, że produkty te szybko się psują i są sezonowe. Ponadto producenci rolni są grupą bardzo rozdrobnioną. To wszystko sprawia, że w zestawieniu z nabywcami tych produktów - zazwyczaj dużymi sieciami handlowymi - mają mniejszą siłę przetargową i już na starcie może to przesądzić o ich słabszej pozycji negocjacyjnej.