Wyrok WSA w Warszawie z dnia 24 lipca 2007 r., sygn. V SA/Wa 1724/07
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA - Mirosława Pindelska, Sędzia WSA - Joanna Zabłocka, Sedzia WSA - Michał Sowiński (spr.), Protokolant - Marcin Wacławek, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 lipca 2007 r. sprawy ze skargi E. K. na decyzję Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych z dnia [...] listopada 2006 r. Nr [...] w przedmiocie odmowy potwierdzenia niewykonywania pracy w okresie przed dniem 4 czerwca 1989 r. na skutek represji politycznych. 1. uchyla zaskarżoną decyzję; 2. stwierdza, że zaskarżona decyzja nie podlega wykonaniu do czasu uprawomocnienia się wyroku.
Uzasadnienie
Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, działając na podstawie art. 117 ust. 4 w związku z art. 7 pkt 4 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2004 r. Nr 39, poz. 353 ze zm.) oraz art. 22 ustawy z dnia 24 stycznia 1991 r. o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego (Dz. U. z 2002 r. Nr 42, poz. 371 ze zm.), po rozpoznaniu wniosku E. K. z [...] maja 2006 r., decyzją z dnia [...] czerwca 2006 r. nr [...] odmówił potwierdzenia, że strona w okresie [...] pozostawała bez pracy na skutek represji politycznych. We wniosku E. K. wskazała, iż w okresie [...] nie mogła dostać żadnej pracy, nawet w [...]. E.K. podkreśliła, iż w [...] nie przyjęto jej podania, ponieważ była "na czarnej liście [...]". Wyjaśniła, iż pracę w [...] straciła, ponieważ [...]. W ocenie skarżącej, istotnym powodem wyrzucenia jej z pracy w [...] stał się również fakt, że od dłuższego czasu zajmowała się [...]. Wnioskodawczyni podkreśliła jednocześnie, że nie walczyła z socjalizmem, lecz o socjalizm. Wskazała, iż nie uważa, by ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych była nakierowana tylko na osoby represjonowane z powodu walki z ustrojem socjalistycznym. W jej ocenie takie podejście byłoby sprzeczne z duchem i literą ustawy, która nie uzależnia uznania represji od poglądów ideowo-politycznych danej osoby.