Postanowienie SN z dnia 21 maja 2019 r., sygn. I PK 152/18
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jolanta Frańczak
w sprawie z powództwa M. U.
przeciwko […] Spółce […] Spółce Akcyjnej w J.
o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w dniu 21 maja 2019 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w K.
z dnia 22 marca 2018 r., sygn. akt IX Pa […],
1. odmawia przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania,
2. zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.350 zł (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy - Sąd Pracy w K. wyrokiem z dnia 22 marca 2018 r., oddalił apelację pozwanej […] Spółki […] Spółki Akcyjnej w J. od wyroku Sądu Rejonowego w P. z dnia 9 listopada 2017 r., zasądzającego od pozwanej na rzecz powoda M. U. kwotę 29.033,49 zł brutto tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w okresie od dnia 1 stycznia 2014 r. do dnia 22 kwietnia 2015 r. wraz z odsetkami (pkt 1) oraz zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.350 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej (pkt 2).
W wyrokach Sądów meriti przyjęto, że powód, zatrudniony na stanowisku sztygara zmianowego, w spornym okresie wykonywał pracę w godzinach przekraczających obowiązujący go skrócony czas pracy (7,5 godziny na dobę), który był jego normalnym czasem pracy (art. 145 § 1 k.p.) jako pracownika zatrudnionego pod ziemią. Po wejściu na kopalnię powód odbijał dyskietkę, wchodził do biura i rozpoczynał pracę, zapoznając się z raportem od poprzedniej zmiany w celu ustalenia sytuacji w oddziale i dalszego toku pracy, brał udział w odprawach dozoru, rozpoczynających się około 20 minut przed rozpoczęciem danej zmiany. Po odprawie udawał się na cechownię, gdzie odbywał się podział załogi, korzystał z łaźni, a następnie zjeżdżał do wyrobiska górniczego pod ziemią, gdzie nadzorował prace na oddziale wydobywczym. Jako sztygar zmianowy wyjeżdżał na powierzchnię jako ostatni po skończonej przez załogę zmianie. Po wyjeździe na powierzchnię i umyciu się, szedł do biura celem sporządzenia raportu zmianowego, spisania dniówek pracowników, po czym udawał się z raportem do nadsztygara prowadzącego zmianę. Po zakończeniu drugiej zmiany miał obowiązek zadzwonić do Kierownika Oddziału. Czynności wykonywane przez powoda były niezbędne dla prawidłowego ruchu kopalni. Powód w kopalni poświęcał czas na czynności wyłącznie związane z pracą. W ocenie Sądów obu instancji, praca powoda w godzinach nadliczbowych była podyktowana potrzebami pracodawcy i wynikała z przyjętego od dawna przez pozwaną systemu organizacji pracy osób dozoru średniego, który wymuszał wcześniejsze przybycie powoda na teren kopalni i późniejsze jego wyjście po czasie zakończenia zmiany. Przełożeni powoda byli świadomi, że wykonuje on obowiązki poza normalnymi godzinami pracy i wymagali tego od niego.