Wyrok SN z dnia 4 grudnia 2018 r., sygn. I PK 194/17
Sygn. akt I PK 194/17
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Katarzyna Gonera (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Piotr Prusinowski
SSN Romualda Spyt
w sprawie z powództwa Ł. Z.
przeciwko Oddziałowi Ż. Spółce Akcyjnej w K.
o odszkodowanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w dniu 4 grudnia 2018 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w K.
z dnia 2 marca 2017 r., sygn. akt IX Pa (…),
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Powód Ł. Z. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego Oddziału Ż. Spółki Akcyjnej w K. kwoty 12.035 zł z ustawowymi odsetkami tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia.
Pozwany Oddział Ż. S.A. w K. wniósł o oddalenie powództwa.
Sąd Rejonowy w K., wyrokiem z 9 kwietnia 2014 r., oddalił powództwo oraz rozstrzygnął o kosztach postępowania.
Sąd pierwszej instancji, rozpatrując sprawę po raz pierwszy, ustalił, że powód był zatrudniony u pozwanego pracodawcy od 12 lutego 2007 r., ostatnio na stanowisku operatora-mechanika w dziale pakowania herbaty.
8 czerwca 2013 r. powód miał rozpocząć pracę o godz. 14:00. Około godz. 13:30 J H zatelefonował do pracownika ochrony M. A. i polecił, aby wezwać powoda oraz drugiego pracownika M. R. po ich przyjściu do pracy na kontrolę trzeźwości i skontaktować się w tej sprawie z ich przełożoną. Przyczyną podjęcia takich kroków w stosunku do powoda były zgłaszane wcześniej jego przełożonej K. K. przez współpracowników sygnały, że niekiedy od powoda w pracy czuć alkohol. Pracująca z powodem S. K. poczuła jakiś czas wcześniej od niego podczas rozmowy woń alkoholu. Powód nie słaniał się wówczas na nogach, jego zachowanie nie wskazywało na nietrzeźwość, ale świadkowi wydawało się, że powód jest nietrzeźwy.
Zgodnie z poleceniem, 8 czerwca 2013 r. około godz. 14:10 M. A. zatelefonowała do K. K. i poprosiła ją o przyjście z powodem i M. R. na portiernię w celu przeprowadzenia kontroli trzeźwości. Przełożona nie podchodziła wówczas do powoda na tyle blisko, aby móc wyczuć od niego woń alkoholu; dzieliła ich odległość ok. 1 m. Powód szedł normalnie, nie zataczał się, jednak M. A., przeprowadzająca badanie, wyczuła od niego alkohol.