Artykuł
Uwiedzeni mężczyźni
Kamala Harris przegrała wybory, bo Donald Trump uczynił z nich referendum na temat tego, czego chcą panowie
Kamala Harris (z mężem) po uznaniu wyborczej porażki. Waszyngton, 6 listopada 2024 r.
Wybory prezydenta USA po raz kolejny okazały się przełomowe. Amerykanie mieli okazję wybrać kobietę, do tego kolorową – ale szansę odrzucili. Z kolei Trump nie pozostawił wątpliwości, że nowy rząd będzie tworzył wespół z religijną prawicą oraz nacjonalistami – przywilejami znów mają się cieszyć mężczyźni, kobiety zaś mogą stracić to, co w ostatnim półwieczu wywalczyły. Alarmująca i opłakana w skutkach dla wszystkich, nie tylko dla przegranych demokratów, jest też skala dezinformacji, którą można było zaobserwować podczas głosowania.
Co zatopiło Harris?
Gdy analizowano wyniki wyborów, okazało się, że Kamala Harris nie zyskała zaufania młodych. Szczególnie wśród mężczyzn – w porównaniu z wynikami Joego Bidena sprzed czterech lat poparcie dla demokratów w tej grupie spadło aż o 30 pkt proc.
Eksperci, a wśród nich Richard Reeves, szef American Institute For Boys And Men, zgodnie tłumaczą: prowadząc kampanię tak mocno opartą na polityce tożsamości, znaku rozpoznawczym obecnej Partii Demokratycznej, Harris poczyniła katastrofalne w skutkach założenie, że problemy mężczyzny mogą zdominować problemy jego partnerki, siostry, matki. To z kolei wynikało z innego równie błędnego konceptu, że gotowa na przywództwo kobiety Ameryka jest przygotowana i na to, by to sprawy kobiet wybrzmiewały w wyborach jako wiodące. „(Demokraci) apelowali do mężczyzn: jeśli zależy ci na kobietach, które kochasz, głosuj na nas. A może nie chcesz na nas głosować, bo w głębi ducha jesteś jeszcze trochę seksistą? Próby takiego właśnie zawstydzania czy wpędzania w poczucie winy okazały się nieskuteczne” – mówił Reeves dziennikowi „The Guardian”.