Artykuł
Postęp to podstęp
Czy istnieje postęp? Innymi słowy, czy aby na pewno rozwijamy świat tak, żeby człowiek miał się coraz lepiej?
Zapytajcie pierwszego lepszego historyka idei, a powie wam, że postęp to sprawa stara i niemodna. Owszem, kiedyś się człowiekowi wydawało, że, ogólnie rzecz biorąc, idziemy do przodu, alleluja. Rozum ludzki bowiem jest wielki, myśleliśmy; potrafi zarazem wydrzeć naturze jej sekrety, by poprawiać nasz dobrostan dzięki technologii – i udoskonalać myśl polityczną oraz moralną. Dzięki temu każde jutro miało być lepsze niż każde wczoraj. Tymczasem nastał wiek XX, kiedy to okazało się, że technologia to także bomba atomowa i upiornie wydajny Holocaust; że jedyną nadzieją polityki jest system, w którym prawie nikt nie dzierży realnej władzy, bośmy wszyscy jak te zwierzęta, z byle powodu skłonni rozszarpać drugiego; że jedynym systemem ekonomicznym, który zdaje się działać, jest ten, który pozwoli nam walczyć o swoje, nie oglądając się na innych (i tylko, dopomóż Boże, żeby to wszystko w jako takiej kupie trzymała jakaś Niewidzialna Ręka).