Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

TEMATY:
TEMATY:
Data publikacji: 2024-10-22

Friedman: przed końcem wieku Polska będzie mocarstwem

Idą złe czasy dla Chin, Rosji i Niemiec. Przyszłość należy do Ameryki, Japonii, Turcji i Polski – wróżył amerykański politolog

Nasze stulecie będzie 
należało do USA, które budują swoją pozycję dzięki transferowi technologii do krajów sojuszniczych

Z George'em Friedmanem rozmawia Anna Masłoń

Japonia atakuje Stany Zjednoczone ze swoich baz na Księżycu, Europa traci polityczne i militarne znaczenie, a Polska, mocarstwo nad Wisłą, szykuje się do starcia z armią Turcji. Tak pana zdaniem zakończy się XXI w. Lubi pan science fiction?

George Friedman, założyciel i szef prywatnej agencji prognoz geopolitycznych Stratfor. Autor książki „Następne 100 lat. Prognoza na XXI w.” (2009 r.)

George Friedman, założyciel i szef prywatnej agencji prognoz geopolitycznych Stratfor. Autor książki „Następne 100 lat. Prognoza na XXI w.” (2009 r.)

Owszem, najchętniej czytam klasyka gatunku Roberta Heinleina. Ale nie jestem wielkim fanem książek fantastycznonaukowych.

Ale dla wielu czytelników pana książka to nie tyle analiza geopolityczna, co właśnie science fiction.

Gdyby sto lat temu czytelnicy wzięli do ręki podręcznik historii napisany na początku XXI w., też by im się wydawało, że czytają powieść science fiction. Gdyby usłyszeli, że przed końcem XX w. nic nie zostanie z potęgi imperialnej Francji i Wielkiej Brytanii, że na mapie świata pojawi się Izrael, a kraj trzeciego świata z analfabetyzmem na poziomie 50 proc. – Stany Zjednoczone Ameryki Północnej – będzie odgrywał dominującą rolę, mieliby wrażenie, że ktoś im opowiada bajki.

Na jakich danych opierał się pan, pisząc prognozę na XXI w.?

Po pierwsze spada liczba urodzeń, i to w skali całego świata. Po raz pierwszy od 500 lat pod koniec stulecia liczba ludzi zamieszkujących Ziemię nie wzrośnie, lecz się zmniejszy. Znaczący spadek dotyczy zwłaszcza krajów rozwiniętych, a to oznacza, że cena ziemi nie będzie rosnąć tak szybko jak do tej pory. Wzrosną za to koszty pracy, a to przyczyni się do szukania nowych rozwiązań technicznych. Nieunikniony rozwój technologiczny to drugi istotny element mojej prognozy. Wreszcie trzeci czynnik, geopolityczny: USA są światowym hegemonem, a ich pozycja nie wydaje się zagrożona. Wiek XXI będzie należał do Ameryki.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00