Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

TEMATY:
TEMATY:
Data publikacji: 2024-10-11

Potrzeba nam skuteczności Kaczyńskiego

Powiem wprost: czas gra na naszą niekorzyść. Musimy podkręcić tempo zmian. Inaczej ludzie nam nie wybaczą

Robert Biedroń, od 2021 r. wiceprzewodniczący Nowej Lewicy, od 2019 r. deputowany do Parlamentu Europejskiego

Z Robertem Biedroniem rozmawia Marcin Fijołek, Polsat

Czy rok po wyborach może pan z ręką na sercu powiedzieć, że tak to miało wyglądać?

Nie bardzo. Zawsze można zrobić więcej, szybciej, lepiej. Wychodząc na ulicę, widzę zniecierpliwienie ludzi.

Czym?

Tym, że grzęźniemy jako koalicja w jałowych sporach, które do niczego nie prowadzą. Powinniśmy się bardziej skupić na konkretach.

To pan jest tym, który w tej opowieści grzęźnie. Więc jak się pan tłumaczy?

Że to rząd tak szeroki po raz pierwszy od 1989 r., bo nigdy do tej pory nie było koalicji łączącej prawicę, centroprawicę, liberałów oraz lewicę, skądinąd też bardzo różną w odcieniach. To koalicja ludzi, którzy w wielu kwestiach mają podobne podejście, ale w wielu są z innych bajek. Nie ma co ukrywać, pudrować, że jest inaczej. Tworzymy bardzo kolorową koalicję, która nie jest łatwa. I choć wiele rzeczy udało się dowieźć, to drugie okrążenie musi być inne. Celowo nie wszedłem do rządu, by mieć większy dystans do rzeczy, które się dzieją, oraz perspektywę, która sprawi, że czasem będę mógł korygować kurs. Mogłem być wicepremierem, ale wybrałem inną drogę. Powiem wprost, że po prostu boję się o zaufanie tych, którym zawdzięczamy wysoką, 75-procentową frekwencję rok temu.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00