Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

TEMATY:
TEMATY:
Data publikacji: 2024-08-30

Podcinanie gałęzi

Polskim elitom udało się nie powtórzyć błędu popełnionego przez przywódców II RP przed wrześniem 1939 r. Ale inne jeszcze przed nimi

Minister spraw zagranicznych Polski Józef Beck (w środku), szef dyplomacji Niemiec Konstantin von Neurath 
(z prawej) i ambasador Polski 
w Niemczech Józef Lipski 
(z lewej). Berlin, lipiec 1935 r.

Kiedy 85 lat temu, w ostatnim dniu sierpnia, niemiecka armia oczekiwała na świt, by rozpocząć inwazję na Polskę, losy wojny były rozstrzygnięte. Przewaga III Rzeszy była miażdżąca, zachodni alianci nie zamierzali przyjść nam z pomocą, w Europie byliśmy osamotnieni i izolowani. Zaś pakt Berlina z Moskwą stanowił dodatkową gwarancję, iż wojna będzie błyskawiczna.

Szanse II RP na przetrwanie były zerowe. O ile trudno ostatecznie rozstrzygnąć, jak bardzo przyczyniły się do tego sanacyjne rządy, o tyle łatwo przychodzi wskazanie ich głównego błędu. Przy tej okazji warto zauważyć, że podobnie zachowują się obecne elity. Twierdzące, oczywiście, iż przygotowują kraj na niespokojne czasy.

Burzyciele ładu

„Wystarczyło krótkie natarcie najpierw wojsk niemieckich, a następnie Armii Czerwonej, by nic nie pozostało po tym pokracznym bękarcie traktatu wersalskiego” – oznajmił ludowy komisarz spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow 31 października 1939 r.

Szef sowieckiej dyplomacji uchwycił sedno sprawy: II RP była największym wygranym traktatu wersalskiego, zaś istnienie gwarantował jej porządek zapisany w pakcie. Ten stan rzeczy wynikał z zależności – niepodległa Polska była głównym czynnikiem osłabiającym na Starym Kontynencie zarówno Republikę Weimarską, jak i Związek Radziecki. W wyniku narodzin II RP Niemcy straciły w Europie – głównie na jej rzecz – prawie 13 proc. terytorium. Z kolei Związek Radziecki, będący spadkobiercą imperium Romanowów, stracił jeszcze więcej. Nie dość, że odpadła mu najbogatsza i najbardziej uprzemysłowiona przed I wojną światową prowincja, to na dokładkę europejska granica tego państwa nie biegła już za Kaliszem, lecz tuż za białoruskim Mińskiem. Oznaczało to dla Moskwy nie tylko zaprzepaszczenie zdobyczy Piotra Wielkiego i Katarzyny II, lecz także znalezienie się na marginesie europejskiej polityki. Już sama chęć odzyskania dawnej roli przez oba osłabione mocarstwa sprawiała, że dla Berlina i Moskwy likwidacja Polski stawała się strategiczną koniecznością.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00